Jeśli myślicie, że tradycyjne polskie wesela przechodzą do lamusa, to jesteście w ogromnym błędzie. Dowodem na to jest Natalia i Paweł którzy postawili na właśnie na taki klimat. W każdym tego słowa znaczeniu. Klimat sielskości i tradycji okraszonej jednak dużą dawką elegancji był wszędzie. To, co sielskie, anielskie i takie naprawdę polskie, spotkało się jednocześnie z powagą chwili i wieloma wzruszeniami. Nad wszystkimi emocjami górował jednak piękny uśmiech Panny Młodej – zresztą sami zobaczcie, ile zdjęć mu poświęciliśmy.
Kiedy przyjechaliśmy pod dom Natalii od razu poczuliśmy się jak naprawdę mile widziani goście. Girlanda nad bramą i powitalny napis, morze kolorowych dekoracji, kwiaty, kapela pod oknem – weź tu człowieku nie poczuj się jak u siebie :). Spotkali się pod domem, w towarzystwie Gości. Ona elegancka, bardzo romantyczna. On dzielnie dotrzymywał jej kroku.
Tradycyjny polski ślub
Ceremonia odbyła się w kościele we Wrzępi. Budowla może nie imponuje wielkością i nie jest wypełniona złotem, ale to właśnie minimalizm dodaje jej uroku. Dekoracje dość minimalistyczne jak na tak sielskie klimaty, ale jednocześnie bardzo współgrające z całością, miłe dla oka i robiące robotę. Potem już było tylko z przytupem i to dosłownie, bo jak inaczej można nazwać podkowy szturmem podbijające miejscowe ulice. Po Młodych przyjechała dorożka zaprzężona w białe konie – eleganciki w pełnej krasie. Taki oto weselny orszak ruszył i pokazał się okolicznym miejscowościom aż do domu weselnego Biesiada w Ostrowie Szlacheckim. Tam już było tylko głośniej i weselej – wiecie, takie typowo polskie wesele, więc jak miało być? Wszelkiej maści obrzędy, przyśpiewki, tańce hulańce swawola – wesele tańcowało i szalało do końca