Plener Ślubny w Tatrach
Ania postanowiła, że na plener zabierze bukiet który idealnie pasuje do jej nowego nazwiska.
Miny turystów na polanie którzy spoglądali na wiązankę pietruszki z nacią były bezcenne.
A wszystko miało wyglądać zupełnie inaczej. Miała być sesja na Kasprowym Wierchu ale na godzinę przed sesją halny postanowił pokrzyżować nam szyki i cała wizja sesji odleciała wraz z nim.
Podobnie z dobrym nastrojem Ani. Bo przecież to nie tak miało być. Gdyby nie to że znamy Tatry jak własną kieszeń i szybko znaleźliśmy alternatywę to Ania była gotowa jechać do domu. Kolejka na Kasprowy kategorycznie odmówiła wjazdu, skierowaliśmy się więc w inną część Tatr.
Polana była pusta, towarzyszył nam tylko wiatr, który kręcił po całej polanie. Nawet przywiał nam stado owiec, które nie jest tu tak często spotykane przed wieczorem.
5 Responses
Tatrzańsko, Pięknie 🙂
Piękna Para Młoda, piekne widoki… nic tylko patrzeć i podziwiać 🙂
cudne miejsce i piekne portrety!
Pięknie jak zawsze!
Pięknie….