Najlepszy fotograf ślubny to taki, który…
tu wstaw to co dla Was najważniejsze.
Dla każdej pary będzie to co innego – kolorystyka, treść zdjęć, styl pracy, kontakt. Można długo wymieniać. Kiedy zaczynacie porównywać oferty zauważacie, też, że są fotografowie, którzy pracują sami, tacy którzy pracują z asystentem i tacy którzy pracują w duecie. Wcale nie oznacza to, że ktoś z nich jest lepszy czy gorszy. My uważamy, że warto mieć dwóch fotografów na ślubie . Od zawsze pracujemy razem i uzupełniając się wzajemnie, bo każde z nas jest w czymś lepsze od drugiego. Dzięki temu oddajemy Wam różnorodny i bardzo obszerny materiał. Ufamy sobie i wzajemnie na sobie polegamy.
Na ślubie dzieje się bardzo dużo. Dla Was każdy moment jest ważny, każdy chcecie zobaczyć i zapamiętać. Dzięki zdjęciom właśnie możecie zobaczyć to czego nie zobaczyliście sami.
Czy warto mieć dwóch fotografów na ślubie
Dwóch fotografów na ślubie to dwa talerzyki do zapłacenia zamiast jednego, ale… dwójka fotografów to też korzyści dla Was.
SPOKÓJ I WYGODA
- Dzień może toczyć się swoim rytmem, nie goni nas czas, nie trzeba czekać aż z domu Pana Młodego przyjedzie fotograf na przygotowania Panny Młodej. Swoją drogą wtedy Pan Młody ubiera się dwa razy, nie będzie kilka godzin stał jak manekin wystawowy zanim będzie wychodził z domu. Na przygotowaniach zwykle pracujemy osobno właśnie dla wygody.
- W ciasnych przestrzeniach możemy być w dwóch miejscach jednocześnie nie wykonując żadnego ruchu – w ciasnym pokoju gdzie odbywa się błogosławieństwo czy w zakrystii gdzie podpisujecie dokumenty.
MNIEJ ZAMIESZANIA, WIĘKSZA DYSKRECJA, DWIE PERSPEKTYWY
Dwóch fotografów na ślubie może w jednym momencie robić kilka zupełnie różnych ujęć. Dzięki temu, że pracujemy w duecie jesteśmy mniej widoczni. Możemy być też w dwóch miejscach jednocześnie.
- przyjazd do kościoła (kiedy jedno z nas czuwa przy wysiadających Młodych a drugie fotografuje zgromadzonych już Gości weselnych),
- wejście do kościoła jedno z nas może być zawsze z przodu i uchwycić wzruszenie Pana Młodego czy taty oddającego ręce córki, drugie zadba o piękne szerokie ujęcia głównej nawy z rozciągniętym trenem i welonem – to wszystko bez zbędnego poruszania i zwracania na siebie uwagi.
- w trakcie ceremonii jedno z nas może skupić się na Was, na spojrzeniach, wzruszeniach a drugie obserwować w tym samym czasie rodziców i rodzinę.
- Przysięga – tu dzieje się wszystko bardzo szybko, nie ma czasu na ciągłe zmienianie obiektwów i miejsca. Poruszamy się minimalnie, nie wchodzimy sobie w drogę, nie przeszkadza nam Wasz filmowy team, bo jak nie jedno z nas to drugie zawsze będzie miało te najważniejsze zdjęcia.
- Wyjście z kościoła to już kompletne szaleństwo. Cieszycie się Wy, wiwatują Wasi goście, w powietrzu lądują kwiaty, bańki, confetti. A my mamy dwa zupełnie różne ujęcia tego momentu
- Dbacie o to, by dekoracje były piękne i komponowały się z klimatem wesela. Często jesteśmy na sali przed pierwszymi gośćmi ale czasem zdarza się tak że wszyscy docieramy w tym samym czasie. Jedno z nas może fotografować detale na sami a drugie powitanie chlebem i sola.
- Składanie życzeń – jedno z nas obserwuje kolejno podchodzących gości, drugie wyłapuje sytuacje w kolejce oczekujących. Uwierzcie tam potrafią dziać się niesamowite rzeczy.
- Przemówienie, pierwszy taniec, tort, podziękowania, oczepiny to także są dwa fronty. Jeden to główni zainteresowani a drugi to reakcje gości.
- Kiedy już otworzycie parkiet to zaczyna się robić na prawdę gorąco. Goście bawią się tańcząc, inni dyskutują przy stolikach, czasami tańce przenoszą się na zewnątrz, czasem dyskusje również.
DWA SPOJRZENIA
zwłaszcza w przypadku duetów damsko męskich. Kobiety widzą zupełnie inne rzeczy niż panowie i na odwrót. Czasami na tą samą sytuacje przydaje się po prostu inne spojrzenie. Mając dwa zupełnie różne kadry można wybrać ten lepszy, albo nawet zostawić oba jeśli wzbogacają na tyle materiał.
DRUGA PARA OCZU
- Kiedy jedno z nas jest pochłonięte zdjęciami rodzinnymi drugie obserwuje co porabia rodzina i trzyma rękę na pulsie, żeby poprawić komuś garnitur, zaopiekować się zbędną torebką czy niesfornym włosem.
- Kiedy jedno z nas fotografuje oklaskujących Was gości drugie może złapać Wasz pierwszy nieśmiały pocałunek.
Wszyscy marzą o posiadaniu oczu z tyłu głowy i my właśnie tak działamy. Kiedy jedno z nas skupia się na głównych wydarzeniach drugie obserwuje uściski, uśmiechy, dzieci, toasty, dzikie pomysły Waszych przyjaciół.
Według nas dwóch fotografów na ślubie to strzał w dziesiątkę. Możemy pracować intensywniej, oddając Wam ciekawszy i lepszy reportaż ze ślubu. Będąc we dwoje nie musimy żyć w ciągłym stresie, że coś nam umknęło, bo praktycznie się nam to nie zdarza. Jedno z nas jest w pewien sposób backupem drugiego, więc bardziej bezpieczni już być nie możecie.