Plener Ślubny w Wiedniu
Gdy planowaliśmy z Dominiką i Michałem plener, w zasadzie od samego początku pomysł był jeden – kierunek Wiedeń.
My wspominamy ten wyjazd bardzo miło, choć sesja miała mordercze tempo. Pierwsza część trwała do późnych godzin nocnych, nogi odmawiały posłuszeństwa, ale warto było.
Drugą część musieliśmy skończyć zanim pojawią się tłumy turystów, więc pobudka była jeszcze zanim wzeszło słońce. Choć mamy wrażenie tego weekendu Wiedeń nie spał, bo odgłosy dobrej zabawy dochodziły z każdej strony. Jest jednak zasadnicza zaleta tak wczesnych sesji – idealna temperatura i absolutny brak turystów. Cudownie pracuje się w takiej ciszy.
Wspaniała architektura Wiednia i znakomita para sprawiły, że jeszcze długo będziemy pamiętać tą sesję, a do Wiednia koniecznie musimy wrócić. I to nie jeden raz.
5 odpowiedzi
Wiedeń…mmmm koniecznie musimy tam wrócić
Wiedeń…mmmm koniecznie musimy tam wrócić
Bardzo ładnie 🙂
Bardzo, Bardzo Ładnie 🙂
Super pomysl na sesje a i ujęcia są świetne 🙂