Do Zuzy i Rafała pojechaliśmy hen za Mszanę Dolną. Najczęściej fotografujemy śluby na Śląsku, więc kiedy trafia się ślub w Małopolsce zawsze to miła odmiana. Raz że ceremonia nie jest w samo południe, a dwa przy dobrej pogodzie widać góry.
Szczęścia tym razem odrobinę zabrakło bo góry skryły się za chmurami ale Zuza, Rafał i ich goście ten brak nam nadrobili.
Ślub w Małopolsce
Nie widzieliśmy się wcześniej na żywo, więc pierwszy raz spotkaliśmy się w domu rodzinnym Zuzy. Dobrze, że mamy w zwyczaju wyjeżdżać z zapasem czasu, bo tyle wypadków ile w tym dniu na drodze spotkaliśmy to naprawdę nigdy wcześniej. Rozum tym razem zwyciężył i obeszło się bez spóźniania. Ta mnogość drogowych incydentów to sprawa zaskakującego deszczu w ilościach bardzo nadprogramowych. Wpadliśmy zmoczeni jak spod rynny, a od progu domu wszyscy nas przywitali gorąco. A potem wpadliśmy do pokoju gdzie miała się Zuza przygotowywać i zastaliśmy dżunglę. Już wiedzieliśmy gdzie będziemy robić wspólne zdjęcia, skoro opcja ogrodu przed domem została kategorycznie przez pogodę wykluczona. Często wiele nie trzeba na kilka romantycznych zdjęć, tym razem wystarczyły paprocie.
Deszczowy ślub – jak poradzić sobie z deszczem w dniu ślubu
Aura nie robiła na Zuzi i Rafale żadnego wrażenia. Świetne podejście, które sami gorąco polecamy i staramy się stosować. Jak nie masz na coś wpływu to się tym nie przejmuj. A deszcz na dobrą sprawę jest dobrą wróżbą na życie. W dniu naszego dziwakowego ślubu lało tak samo i ktoś z naszych gości powiedział – nie martwcie się ten deszcz to na szczęście. I miał rację. Ale wracamy do Mszany. Ceremonia ślubna odbyła się w zastępczym kościele, bo główny był w remoncie. Nie powiemy, ale wiele kościołów mogłoby się nauczyć jak organizować przestrzeń. Chętnie zobaczylibyśmy teraz kościół po remoncie, bo zastępczy ujął nas ciepłą atmosferą i przytulnym wnętrzem.
Wesele w Foksalu w Mszanie Dolnej
Po ceremonii w szpalerze z parasoli wszyscy udali się do restauracji Foksal w Mszanie. Miejsce zachwyca już od pierwszego kroku. Świetnie zaaranżowana przestrzeń, dająca dużo możliwości i sprzyjająca kreatywnym kadrom. O zacną zabawę i dobrą atmosferę zadbał Krzysiek – Dj Weselnie.com.pl.
Trzeba przyznać, że atmosfera była odwrotnie proporcjonalna do temperatury na zewnątrz. Parkiet płonął żywym ogniem.