Jest takie miejsce, które idealnie nadaje się na sesję o każdej porze roku. Nie zawsze jest słonecznie, ale zawsze jest tam ciepło i zielono. Palmiarnia. Sesja plenerowa czy sesja narzeczeńska w palmiarni to doskonały pomysł kiedy uwielbiacie tropikalne klimaty a wakacyjny wyjazd chwilowo nie wchodzi w grę. Wiadomo, że podróży na Kanary czy do Maroka nie zastąpi w 100% takie miejsce jak palmiarnia ale jest na prawdę niezłym substytutem. Pamiętajcie, że sesja w palmiarni jest idealna dla ciepłolubnych bo na prawdę ciężko tam zmarznąć.
Aby sesja w tak popularnym miejscu zakończyła się sukcesem trzeba wybrać dobry moment. Dzień tygodnia i godzinę. Inaczej można się zdziwić ilu ludzi może pomieścić taka palmiarnia. Nie było co kombinować – po prostu zapytaliśmy u źródła. Przemiła pani w kasie powiedziała nam wszystko co chcieliśmy wiedzieć. Pozostało tylko wejść.
Paulina i Mat przyjechali na miejsce z lekką tremą. Wiecie jak to jest. Pierwsza w życiu sesja, co my mamy robić, po co nam to było przecież nie wiemy jak się zachować, jesteśmy niefotogeniczni może jednak uciekniemy. Uwierzcie nam wszystkie pary mówią dokładnie to samo, a większość nawet nie widzi się z nami na sesji narzeczeńskiej żeby się z obiektywem oswoić. I po kilku minutach sesji wszystkie te obawy znikają. Bo wystarczy, że się lubicie a reszta wydarzy się sama.
Sesja narzeczeńska w palmiarni – tropikalna sesja
Paulina i Mat wymarzyli sobie sesję narzeczeńską w palmiarni. To miejsce bliskie ich sercom i tam też mają swoją historię zaręczyn. Nie spodziewali się jednak, że w ciepłym tropikalnym klimacie temperaturę podniosą jeszcze ich emocje. Zrobiło się na prawdę gorąco w tej miejskiej dżungli. Kaktusy, wielkie bananowce i cała masa innych monumentalnych roślin były obserwatorami naszego spaceru.
Sesja narzeczeńska w palmiarni – Paulina i Mat
Wielu mówi, że palmiarnia ta czy inna to oklepany temat i wieje nudą. A jak jest na prawdę zależy od nas fotografów i od par, które fotografujemy. Możemy stworzyć zdjęcia pełne czułości i gestów, które najwięcej znaczą właśnie dla naszych par. To będą fotografie, które przypominają im wspólnie spędzone lata. I tak właśnie powstała sesja Pauliny i Mateusza. Totalnie zielona i z pozytywną energią.
Jedna odpowiedź
Świetnie wyciągnięta zieleń. Dobrze się ogląda.